List M Głuchowskiej i L Borkowskiego do Premiera 10 Grudnia 2017.
Małgorzata Głuchowska
Lech S. Borkowski
[…]
Mateusz Morawiecki
Premier
Al. Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa
10 grudnia 2017
Szanowny Panie Premierze,
Pisanie listu rozpoczęliśmy we wrześniu, a zakończyliśmy w ostatnich dniach. Kiedy list był gotowy do wysłania, zorganizowano zmianę na stanowisku premiera.
10 maja 2016 wysłaliśmy liczący 18 stron list do Ministra Sprawiedliwości. Jest on opisem zorganizowanych działań przestępczych przeciwko naszej rodzinie w ciągu wielu lat. Kopię tego listu otrzymali Premier, Prezydent, prezes partii rządzącej, Minister Nauki, Minister Kultury, Minister Zdrowia. Wszyscy wymienieni otrzymali również kopię listu skierowanego do Prezydenta i Ministra Zdrowia, który był załącznikiem do głównego pisma. Na list nie było reakcji. Oczywiście władze państwa nie mogą udawać, że ich nie ma. Są i ponoszą pełną odpowiedzialność.
Rodzice Lecha Borkowskiego, Bolesław i Irena, byli więźniami komunistycznych obozów koncentracyjnych w rejonie Archangielska w północnej Rosji. Represje wobec nich były kontynuowane w PRL, w granicach której znaleźli się w 1957. Wielu innych członków rodziny Ireny Borkowskiej z domu Ostrowskiej było również więźniami sowieckich obozów koncentracyjnych po II wojnie światowej i było objętych programem represji w czasie późniejszym. Rodzina Ireny zamieszkała w Gienuży koło Buczan w powiecie brasławskim wspierała polskich partyzantów walczących o wyzwolenie Polski.
Irena została aresztowana razem z ojcem i młodszym bratem Klemensem przez sowieckie władze okupacyjne w 1949 roku. W brutalnym śledztwie w areszcie w Widzach próbowano wymusić na niej ujawnienie nazwisk partyzantów polskich należących do 24 Brygady Armii Krajowej Dryświaty. Rodzina Ostrowskich pomagała partyzantom przychodzącym, by posilić się i ogrzać. Irena nazwisk nie ujawniła. Śledczy stosowali typowe metody komunistyczne. Próbowali różnymi sposobami zamęczyć ofiarę i zmusić do podpisania narzuconego tekstu. Wiedząc o tym, że Irena była osobą głęboko wierzącą, śledczy nakładał różaniec na rozporek i stawał przed nią prowokacyjnie, próbując za wszelką cenę zniszczyć jej odporność psychiczną. Śledztwo było terrorem. Irena została skazana przez Trybunał Wojenny Okręgu Białoruskiego ZSRR na wieloletnie więzienie w obozie koncentracyjnym. Ojciec i brat również zostali wysłani do obozu.
Rodzina Ireny kategorycznie sprzeciwiała się komunistycznej kolektywizacji. Sowieccy okupanci skonfiskowali gospodarstwo i należącą do rodziny ziemię. Komuniści pozbawili rodzinę wolności i obywatelstwa polskiego.
Przytoczone zdjęcia przedstawiają Klemensa Ostrowskiego, młodszego brata Ireny. Pierwsze z lewej przedstawia go w 1947 roku. Dwa następne zostały wykonane w 1957 po wypuszczeniu go z obozu koncentracyjnego. Zgięta postać na zdjęciu z prawej to Klemens. Nie był w stanie się wyprostować. Komuniści stosowali wobec niego tortury fizyczne i psychiczne.
LSB w całości popiera postawę rodziców względem Związku Radzieckiego i komunizmu.
Bolesław Borkowski pracował przez wiele lat jako krojczy w Zakładach Przemysłu Odzieżowego Warmia w Kętrzynie. Był prawdopodobnie najlepszym pracownikiem krojowni. Komuniści próbowali wyrzucić go z pracy, posługując się prowokacjami. Irena była otwarcie śledzona w miejscach publicznych. Był to typowy stalking. Prowokacje stosowano wobec Ireny także w miejscu pracy. Represje obejmowały i sferę pracy i sferę życia codziennego. Na tym polegał zaawansowany program prześladowczy komunistów. Komuniści prześladowali osoby sprzeciwiające się totalitaryzmowi i wszelkimi perfidnymi metodami usuwali je z życia społecznego, niszcząc życie zawodowe i prywatne ofiar. Ta działalność o charakterze ludobójczym kontynuowana jest po roku 1990 do dziś.
W 1997 roku Sąd Wojewódzki w Olsztynie przyznał odszkodowanie Bolesławowi za lata więzienia w sowieckim obozie koncentracyjnym. W świetle ustawy z 23 lutego 1991, z późniejszymi zmianami, o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, Bolesław nie powinien był otrzymać odszkodowania, ponieważ zdezerterował z wojska komunistycznego 13 stycznia 1945 przed złożeniem przysięgi wojskowej. Kopia pisma Ministerstwa Spraw Zagranicznych Białorusi z 27 listopada 1996 roku stwierdzająca dezercję i datę procesu prowadzonego przez Trybunał Wojenny NKWD w Brześciu w 1945 została przesłana przez Bolesława do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Sąd zignorował ten dowód, a zamiast tego oparł się na fałszywym zeznaniu „świadka”, który stwierdził, że ojciec należał do oddziału partyzantów w okolicy swego miejsca zamieszkania w Krejwańcach. Wobec tego wyrok przyznający odszkodowanie należy uznać za fałszerstwo. Ojciec bowiem nigdy do partyzantki nie należał. Wyrok Sądu Wojewódzkiego w Olsztynie należy ocenić jako próbę usunięcia z historii tożsamości osób, które wystąpiły czynnie przeciwko zbrodniczej polityce Związku Radzieckiego wobec Polski.
Wniosek Ireny Borkowskiej o odszkodowanie za więzienie w sowieckim obozie koncentracyjnym w latach 1949-1957 za pomoc udzielaną polskim partyzantom w powiecie brasławskim w województwie wileńskim nie został uznany.
Represje, prowokacje i wyrzucenie z pracy Lecha Borkowskiego i Małgorzaty Głuchowskiej są kontynuacją prześladowania Ireny i Bolesława. Zaatakowano również naszą córkę […]. Działania prowadzono przeciwko nam jednocześnie i w sposób ściśle skoordynowany na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Mieczysława Karłowicza w Zielonej Górze i w Szkole Podstawowej przy ul. Truskawkowej w Zielonej Górze. Prowokacja w szkole podstawowej przeciwko [córce] została uruchomiona 7 lutego 2012, równolegle z zaostrzeniem działań przeciwko Małgorzacie w Szkole Muzycznej i przeciwko Lechowi na Uniwersytecie.
Przypomnijmy także, że kuzyn Ireny Borkowskiej, Witold Giriat, który kierował laboratorium fizyki półprzewodników w Instytucie Fizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, został zmuszony do emigracji w połowie lat siedemdziesiątych. Fałszując nazwisko panieńskie matki na świadectwie zgonu Ireny Borkowskiej z 6 grudnia 2014, władze próbowały zacierać pokrewieństwo między Ireną a Witoldem.
Zmiany lat 1989-90 nie naruszyły zasad komunistycznej polityki społecznej i historycznej. Dzisiejszy aparat państwowy kontynuuje prześladowania rozpoczęte przez Związek Radziecki i komunistyczny aparat represji. Bezczynność wobec informacji o działalności przestępczej skierowanej przeciwko naszej rodzinie oznacza aprobatę i współudział w przestępstwie.
Znamienne jest użycie słowa „wyklęci” do określenia osób występujących czynnie, przede wszystkim zbrojnie, przeciwko okupacji komunistycznej. Słowo to jest oczywiście wynikiem prowokacji. Nikt bowiem szanujący osobiste poświęcenie na rzecz niepodległości, poniesione wyrzeczenia, cierpienia i przelaną krew, nie mógł wymyślić takiego określenia, którego celem nie jest pamięć i oddanie szacunku patriotom, a jedynie przejęcie wrogiej kontroli nad narracją walki z komunistycznym okupantem w obronie Rzeczypospolitej.
W odpowiedzi na wniosek Lecha Borkowskiego o udostępnienie dokumentów znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej na temat Bolesława, złożony w 2008, IPN odpowiedział z dużą zwłoką, przedstawiając jedynie dokumenty związane z wydaniem dowodu osobistego i paszportu. Jest rzeczą niemożliwą, by komuniści nie sporządzili żadnych innych dokumentów dotyczących Bolesława, a zwłokę w udzieleniu odpowiedzi należy uznać za dokonaną celowo.
Fałszowanie historii było również celem odpowiedzi Instytutu Pamięci Narodowej na list Lecha Borkowskiego do Dyrektora IPN z 9 października 2014 roku. IPN twierdził, że Bolesław urodził się w powiecie sejneńskim, co jest oczywiście kłamstwem. Bolesław urodził się w Krejwańcach w powiecie Oszmiana na ziemi wileńskiej.
Podobnie odpowiedź Centralnego Archiwum Wojskowego na list Lecha Borkowskiego do Dyrektora CAW z 8 października 2014 należy ocenić jako fałszerstwo. CAW stwierdziło, że nie ma żadnych danych na temat Bolesława. Jest rzeczą nieprawdopodobną, by zarówno wojsko komunistyczne, jak i organa prześladowcze dyktatury komunistycznej nie miały dostępu do listy osób, które odmówiły służby w wojsku komunistycznym poprzez dezercję. Oczywiście fałszerstwo może być popełnione na wiele różnych sposobów. Może być popełnione trochę wcześniej lub trochę później. Jeśli w Archiwum nie ma informacji na temat osób, które zdezerterowały z armii komunistycznej, należy uznać to za fałszerstwo, ponieważ tak należy nazwać czynność usuwania danych z archiwów bądź ukrywania ich. Dane osób, które zdezerterowały z wojska komunistycznego są z pewnością starannie przechowywane, jeśli nie w Archiwum, to poza nim.
Fałszerstwo historii widoczne jest na każdym kroku. Ośrodek Karta w swojej dokumentacji uwzględnia internowanie Aleksandra Głuchowskiego, dziadka Małgorzaty Głuchowskiej, przez władze litewskie 22 września 1939 w następstwie niemieckiej i sowieckiej inwazji na Polskę, następnie uwięzienie przez Związek Sowiecki w Kozielsku 13 lipca 1940, później więzienie w Griazowcu od 2 lipca 1941 do 3 września 1941, ale ukrywa fakt uwięzienia Aleksandra przez polskie władze komunistyczne w 1947 roku po jego powrocie z Wielkiej Brytanii. Aleksander przebywał tam po zakończeniu walki w armii polskiej na froncie zachodnim w czasie II wojny światowej.
Wieloletnie więzienie w obozach koncentracyjnych kilku członków rodziny Ostrowskich z Gienuży i Bolesława Borkowskiego nie zostało odnotowane przez Kartę. Funkcjonariusze Karty i Instytutu Pamięci Narodowej doskonale wiedzieli, kogo mają w archiwum zostawić, a kogo stamtąd usunąć. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że ani Ośrodek Karta ani później Instytut Pamięci Narodowej nie zostały powołane w celu odzyskania prawdy o Polsce, jej obywatelach i jej historii, ale w celu utrzymania komunistycznej narracji historycznej, ściśle podporządkowanej narracji rosyjskiej.
Leninowski charakter państwa widać zarówno w symbolice publicznej, jak i w działaniu aparatu państwowego. Aparat ten ma charakter prześladowczy. Metodyka eliminacji człowieka z miejsca pracy i z życia społecznego jest tożsama z metodyką komunistyczną. Są to te same narzędzia stosowane przez ludzi poddanych tym samym szkoleniom. Podstawową metodą działania aparatu państwowego przeciwko jednostce próbującej korzystać z praw teoretycznie obowiązujących są kłamstwa, fałszerstwa i prowokacje wykonywane przez funkcjonariuszy w miejscu pracy i poza nim.
Na podstawie naszego doświadczenia możemy jednoznacznie stwierdzić, że w oparciu o cały zgromadzony zasób informacji o osobie będącej celem ataku i o jego najbliższych tworzony jest plan ramowy, a następnie planowane i wykonywane są działania bardziej szczegółowe. Plan ramowy to kontekst społeczny, w którym przeprowadzona ma być operacja mordu społecznego. Działania szczegółowe obejmują jawne łamanie prawa i fałszerstwa. Jeżeli atakowany sprzeciwi się łamaniu prawa, fałszerstwom i naruszaniu swojej godności, następuje eskalacja i aranżowane są kolejne prowokacje.
Realizacja prowokacji i fałszerstw na wszystkich poziomach opiera się na drobiazgowo rozwiniętej infrastrukturze prześladowczej. Jest to infrastruktura społeczna: przeszkolony i oddany prześladowczej służbie personel, metody i scenariusze działań, metody fałszowania narracji, wiedza i doświadczenie gromadzone przez dziesięciolecia od chwili zdobycia władzy przez komunistów. Uczestniczą w tym funkcjonariusze nauki, kultury, psychologii, medycyny, prawa etc. Dyktatura komunistyczna opierała się na nieustannym, codziennym aplikowaniu przemocy psychologicznej i społecznej. Prześladowania społeczne były i są nadal najważniejszym narzędziem sprawowania władzy w Polsce.
Działania ludobójcze są nieodłączną częścią komunizmu. Józef Stalin napisał w zakończeniu artykułu „Likwidacja kułaków jako klasy” w gazecie Czerwona Gwiazda, nr 18 z 21 stycznia 1930 (Leninism, Joseph Stalin, George Allen & Unwin, London 1933):
„Dlatego aktualna polityka Partii na wsi to nie kontynuacja poprzedniej polityki, ale jej zmiana z wcześniejszej polityki ograniczania (i wypychania) elementów kapitalistycznych z terenów wiejskich do nowej polityki likwidacji kułaków jako klasy.”
Wyrzucenie Lecha Borkowskiego i Małgorzaty Głuchowskiej z pracy jest przejawem komunistycznych działań ludobójczych. Wcześniej celem uwięzienia w komunistycznym obozie koncentracyjnym i kradzieży ziemi należącej do rodzin Ostrowskich, Borkowskich i milionów innych było pozbawienie niezależności, środków utrzymania i zarabiania na życie, doprowadzenie do śmierci społecznej i fizycznej, a następnie zatarcie śladów po dokonanej zbrodni. Wyrzucenie nas z pracy jesienią 2015 przez funkcjonariuszy leninizmu w Polsce było kolejnym atakiem na naszą rodzinę w celu wyeliminowania nas z życia społecznego i publicznego, likwidacji naszej niezależności i naszej tożsamości społecznej i publicznej. Pozbawiono nas pracy i możliwości zarabiania na życie.
Różne warianty tej samej metody ludobójczej stosowano wcześniej przeciwko Janowi Czochralskiemu, profesorowi wyrzuconemu z pracy na Politechnice Warszawskiej, Aleksandrowi Głuchowskiemu, Wiktorowi Rodowiczowi, aresztowanemu w 1948 w Zielonej Górze i więzionemu do 1956 roku, poecie Wojciechowi Bąkowi, doktorowi Janowi Mieczysławowi Abramskiemu w Makowie Mazowieckim, Witoldowi Giriatowi w Instytucie Fizyki PAN, Irenie i Bolesławowi Borkowskim w ich życiu po wyjściu z obozu koncentracyjnego. Eliminacja z życia społecznego, publicznego i fałszowanie tożsamości są integralną częścią komunistycznej polityki ludobójczej.
Już po podjęciu decyzji o wyrzuceniu Lecha Borkowskiego z Uniwersytetu w Poznaniu funkcjonariusze sporządzili stronę Wikipedii z jego imieniem i nazwiskiem. Stronę tę sporządzono mimo jednoznacznego sprzeciwu Lecha Borkowskiego. W Wikipedii sporządzono także mocno rozbudowaną witrynę dotyczącą UAM i tamtejszego Wydziału Fizyki, daleko wykraczającą poza informacje zwykle umieszczane w takich hasłach. Witryna ta zawiera drobiazgowe informacje, które znajdują się zwykle na uniwersyteckich stronach internetowych, a nie w Wikipedii. Umieszczono tam na przykład pełną listę zakładów naukowych, ich kierowników i nazwiska samodzielnych pracowników naukowych. Nazwisko Lecha Borkowskiego zostało zdjęte ze strony Wikipedii Wydziału Fizyki UAM dopiero 1 października 2017, dwa lata po podjęciu decyzji o wyrzuceniu go z pracy, a rok i siedem miesięcy po zakończeniu okresu zatrudnienia. Celem takich zabiegów jest sprawowanie kontroli nad informacją i fałszowanie jej. Fałszerstwo popełnione przez funkcjonariuszy na stronach Wikipedii ma oczywiście zmieniać tożsamość i fakty, ma fałszować przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. To fałszerstwo o charakterze totalitarnym.
Charakterystyczne jest to, że pracownik w randze profesora uniwersyteckiego zostaje wyrzucony z uczelni, a jednocześnie prowadzone są intensywne działania w Internecie, aby informację o tym fakcie rozmyć i sfałszować. Leninizm w dobie Internetu. Wielu naukowców znanych na całym świecie nie jest obiektem zainteresowania funkcjonariuszy piszących hasła Wikipedii. Zatem funkcjonariusze podwójnie podkreślają wagę osoby Lecha Borkowskiego: po pierwsze wyrzucając go z pracy, po drugie, zatrudniając funkcjonariuszy do śledzenia jego aktywności internetowej i fałszowania jego narracji.
Mamy tu także do czynienia z bardzo charakterystyczną metodologią komunistyczną wykonywania działań maskujących. Działaniem mającym dostarczyć fałszywego wytłumaczenia powodu manipulacji w Wikipedii jest umieszczanie w niej szczegółowych danych organizacyjnych instytucji. Kopiowanie szczegółów administracyjnych i nazwisk osób dostępnych na stronach internetowych instytucji do innego miejsca w Internecie nie ma sensu, jeśli zastosować normalne metody rozumowania. Takie działanie bowiem nie wnosi nowej wartości i nowych informacji, a jedynie tworzy ich kopię. Ta nadaktywność w obszarze poza normami konwencjonalnego rozsądku, obowiązków instytucjonalnych i z precyzyjnie zaprogramowanymi błędami, ma jednak swoje naturalne wyjaśnienie w leninowskim, opresyjnym charakterze państwa. Państwa, nieudolnie ucharakteryzowanego na demokrację, a w rzeczywistości kontynuującego dyktaturę komunistyczną w nowych dekoracjach.
Wikipedia, podobnie jak wiele innych narzędzi internetowych, jest narzędziem kontroli narracji. Jej wysoka pozycja w wynikach wyszukiwarek internetowych, a przez to wysoka widoczność, ułatwia propagowanie manipulacji i fałszerstw. W rękach funkcjonariuszy jest po prostu narzędziem przemocy społecznej.
Fałszerstwom służy także baza danych Ludzie Nauki umieszczona pod adresem opi.org.pl, w której Lech Borkowski nadal widnieje jako zatrudniony w UAM.
Wiosną 2016 funkcjonariusze Polskiego Towarzystwa Fizycznego odmówili przyjęcia podania LSB o członkostwo Towarzystwa. Zastosowano typowo komunistyczną metodę braku reakcji na złożone podanie. Kiedy LSB wystąpił w czerwcu 2016 do Politechniki Wrocławskiej o wystawienie zapisu przebiegu studiów na tej uczelni w latach 1983-1987, tu również spotkała go odmowa. Zgodnie z przepisami uczelnia musi wydać listę stopni uzyskanych w czasie studiów. Tymczasem Politechnika Wrocławska odmówiła wydania dokumentu.
Kiedy 24 maja 2016 Lech Borkowski opłacił roczną składkę i został członkiem amerykańskiego Polish Studies Association, na liście członków stowarzyszenia nazwisko zostało wpisane błędnie. Po poinformowaniu o błędzie dokonano korekty, ale kilka tygodni później ponownie sfałszowano zapis nazwiska. Sfałszowano też adres strony www Lecha na liście członków PSA. Przy zapisywaniu się do PSA Lech poinformował prezesa o tym, że na liście członków należy umieścić stronę lsborkowski.com/pol/ i tematy Critical Narrative Analysis, Organized Social Violence, Criminal State, czyli Krytyczna Analiza Narracji, Zorganizowana Przemoc Społeczna, Państwo Przestępcze. Kiedy sfałszowano zapis nazwiska, sfałszowano też adres strony internetowej. Funkcjonariusze PSA samowolnie wpisali adres strony internetowej należącej do Zakładu Fizyki Kwantowej na Wydziale Fizyki UAM, choć było to już kilka miesięcy po zakończeniu zatrudnienia na UAM. PSA usunęło także tematy podane przez LSB i wpisało w to miejsce „Physics”. PSA także nie poinformowało Lecha Borkowskiego o tych samowolnych zmianach i nie próbowało nawiązać żadnego kontaktu. Dozorcy obozu koncentracyjnego nie komunikują się z więźniem. Widać przy tym doskonałą koordynację fałszerstw między Uniwersytetem w Poznaniu, funkcjonariuszami sporządzającymi strony Wikipedii i funkcjonariuszami Polish Studies Association. Cel tych fałszerstw jest jasny: przeszkodzić osobom postronnym w dotarciu do informacji publikowanych przez osoby prześladowane, maksymalnie zniekształcić ich tożsamość i ich narrację.
Warto przypomnieć, że w czasie pobytu Lecha w Georgia Institute of Technology w Atlancie w roku akademickim 1997/98 na drzwiach jego pokoju umieszczono tabliczkę z imieniem i nazwiskiem, na której nazwisko było mocno zniekształcone. Lech wskazał błędy popełnione w nazwisku i usunął tabliczkę z drzwi. Nowego napisu na drzwiach z poprawnym zapisem nazwiska nie dostarczono.
Kiedy Bolesław i Irena zgłosili w 1956 chęć wyjazdu z terenów okupowanych przez Związek Radziecki na teren znajdujący się pod kontrolą komunistycznych władz Polski, urząd Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ZSRR w Widzach nie powiadomił ich o nadejściu pozwolenia na wyjazd. Jest to metoda charakterystyczna na każdym szczeblu administracji komunistycznego państwa przestępczego. Przedstawiliśmy ją w Komunikacie nr 8 Dezinformuj i karz. Blokada informacyjna jako drut kolczasty obozu koncentracyjnego Polska z 1 lutego 2014.
W związku z tym przestępstwa i łamanie praw człowieka w wykonaniu funkcjonariuszy wszystkich gałęzi aparatu państwowego należy traktować jako normę. Konstytucja polska z 1997 roku z gwarantowanymi w niej prawami człowieka pełni podobną rolę względem rzeczywistości jak konstytucja Związku Radzieckiego z 1936. Jak pisze Hannah Arendt w książce “The Origins of Totalitarianism”,
“the constitution of 1936 played exactly the same role the Weimar constitution played under Nazi regime: it was completely disregarded but never abolished.”
Nasza analiza problemów z tego kręgu obejmuje następujące tematy:
• Krytyczna Analiza Narracji
• Państwo Przestępcze
• Zorganizowana Przemoc Społeczna
Nasze teksty publikowane są m.in. w witrynie internetowej lsborkowski.com/pol/.
Z poważaniem,
Dr hab. Lech Stanisław Borkowski
Małgorzata Głuchowska
You must be logged in to post a comment.