Działania Ludobójcze w Polsce 19 Lipca 2015

Tekst wersji angielskiej

LS Borkowski
Komunikat 28, Polska, 19 lipca 2015

Terror, intermittent reward, isolation, and enforced dependency may succeed in creating a submissive and compliant prisoner, Judith Lewis Herman, „Trauma and Recovery”

Działania ludobójcze w Polsce

Jest wiele metod zadawania cierpień drugiemu człowiekowi. Zarówno jednostki, jak i grupy ludzi są zdolne do niewiarygodnego okrucieństwa. Polska niewątpliwie znajduje się w światowej czołówce psychologicznych metod aplikowania traumy człowiekowi.

Reprezentanci nauk humanistycznych i społecznych starannie przemilczają ten problem. Łatwo się domyślić, dlaczego: nie podcina się przecież gałęzi, na której się siedzi. System nie po to pozwolił im robić kariery, żeby analizowali działanie systemu. Zadawanie traumy psychologicznej było zarówno w czasach komunizmu, jak i jest dzisiaj główną metodą wymuszania posłuszeństwa i likwidowania samodzielnego myślenia w Polsce.

Jednak człowiek myślący, a zwłaszcza myślący krytycznie, musi spojrzeć prawdzie prosto w oczy. Cogito ergo sum.

Życie publiczne rejestrowane jest m. in. w dokumentach wytwarzanych przez instytucje. Dlatego tak ważny jest sposób, w jaki powstają. Wszelkiego rodzaju dokumenty, jakie są podpisywane i używane przez uczestników życia społecznego mają służyć człowiekowi i być zgodne z prawdą. Powinny być starannie i rzetelnie przygotowywane.

Tradycyjnie w takim kontekście używane było sformułowanie „zgodne z prawem”. Jednak pojęcie prawa w dyktaturze fałszystowskiej, jaką jest dzisiejsza Polska, straciło sens. Rolę nadrzędną pełni pojęcie „dynamiki rewolucyjnej” w znaczeniu takim, w jakim przedstawił je Stanisław Mackiewicz w książce „Myśl w obcęgach”.

Każdy uczestnik życia publicznego składający podpis pod dokumentem musi mieć pewność, że poświadcza prawdę. Granica pomiędzy tym, co prawdziwe, a tym co fałszywe, może być zatarta na różne sposoby. Jeżeli jest zatarta, podpis osoby nie jest poświadczeniem prawdy i nie powinien być złożony. Zmuszanie w tej sytuacji do złożenia go jest nakłanianiem do poświadczenia nieprawdy. Poszanowanie godności człowieka wymaga, by nie był stawiany w trudnej sytuacji podpisywania dokumentów, których zgodność z prawem jest wątpliwa.

Stawianie człowieka przed koniecznością dokonania wyboru niemożliwego jest łamaniem jego podstawowych praw, zarówno praw ludzkich, jak i praw konstytucyjnych. Powtarzanie tego przymusu staje się narzędziem tortur psychologicznych.

W sytuacjach patologicznych, z jakimi mieliśmy i nadal mamy do czynienia, inicjatywa wyjaśniania i naprawiania sytuacji wychodziła od nas. Kierownictwo instytucji, mimo obowiązków, jakie na nim spoczywają, pielęgnuje wszelkie patologie. Jest to cecha niezależna od czasu i składu kierownictwa. Niewątpliwie ten stan rzeczy ma pełne wsparcie najwyższych władz państwowych oraz prokuratury. Zrozumieliśmy już dość dawno, że nie jest to problem tylko poszczególnych osób. Dobrowolnie tworzą system, w którym patologia jest normą. Że wbrew temu, co jest deklarowane oficjalnie w fałszystowskiej (całkowicie sfałszowanej) narracji publicznej, każdego ranka budzimy się w tym samym stanie wyjątkowym, co dzień wcześniej.

Jeśli spojrzymy na ostatnie kilkadziesiąt lat historii Polski, widzimy, że to nic nowego. Przecież dokładnie tak właśnie funkcjonowało państwo komunistyczne: oficjalnie głoszone prawa i reguły niewiele znaczyły, bowiem o wszystkim decydował zawsze ten lub ów funkcjonariusz komunistycznego obozu koncentracyjnego Polska.

Próby wyjaśnień w bezpośredniej rozmowie, pisma z pytaniami i prośbami spotykają się z głuchym milczeniem lub z zaostrzeniem represji i poniżającym traktowaniem. Łamanie prawa odbywa się od wielu lat i ma charakter uporczywy i trwały. Ten stan trwa do chwili obecnej. W dalszym ciągu jesteśmy zmuszani do działań niezgodnych z prawem i nieustannie zastraszani. Oczywiście nikt z prześladowców nie odważyłby się na takie postępowanie, gdyby nie był pewny bezkarności i poparcia na szczytach władzy. Jest to prześladowanie z powodów politycznych.

Nie zgadzamy się na to, by zmuszać nas do podpisywania dokumentów, których wiarygodność jest bardzo wątpliwa. Nikt nie ma prawa zabijać w nas godności, honoru i wierności ideałom jakie przekazywali nam nasi rodzice i jakie reprezentowali nasi dziadkowie.

Fałszowanie dokumentów jest podstawowym elementem całego systemu dyktatury fałszystowskiej. Jest rzeczą powszechnie znaną i akceptowaną, choć unika się mówienia o tym. Ten rodzaj oszustwa jest powszechny i wszechogarniający. Uporządkowanie dokumentów i doprowadzenie do tego, by były zgodne z prawem choćby w jednej instytucji oznaczałoby niebezpieczny wyłom w żelaznej kurtynie bezprawia, którą otoczony jest obóz koncentracyjny Polska.

Całkowita swoboda w dziedzinie fałszowania dokumentów oznacza także swobodę projektowania zawartości przyszłych archiwów i swobodę fałszowania historii pisanej w przyszłości. Decyzje o tym, jak historia będzie fałszowana jutro, podejmowane są dziś.

W normalnej narracji publicznej dokumenty odzwierciedlają przebieg życia publicznego. W narracji fałszystowskiej treść dokumentów fałszowana jest zgodnie z wymogami z góry narzuconej całkowicie fałszywej narracji.

Fałszowaniu dokumentów towarzyszy łamanie artykułów 30, 31, 32 i 40 Konstytucji RP z 1997 roku. Władze niższe i wyższe nie odpowiadają na prosto zadane pytania, co jest pogwałceniem godności i nierównym traktowaniem, osłabia żywotność społeczną jednostki i jej najbliższych, a w dalszej konsekwencji prowadzi do śmierci społecznej. Jeśli bowiem dyrektor nie odpowiada na pytania, nie wyjaśnia i nie udziela informacji, zadaje cios, jeden z wielu. Droga do śmierci społecznej jest wybrukowana takimi systematycznie zadawanymi ciosami. W postaci bardziej skrajnej podobnie przecież postępowali strażnicy w obozie koncentracyjnym. Dozorca jest ponad więźniem. Niewolnikowi nie odpowiada się na pytania. Jest obiektem przemocy według upodobania dozorcy. Podmiotem narracji mają być dozorcy. Więźniowie mają pozostać anonimowi, a ich tożsamość, talenty i osiągnięcia mają być sfałszowane w sposób skrajnie korzystny dla organizacji dozorców.

Podmiotem historii ma być bijący kolektyw i jego przedstawiciele.

Za trwające w dalszym ciągu represje współodpowiedzialna jest niestety także pani premier. Warto przypomnieć, że jej poprzednik na stanowisku premiera mówił na krajowej konwencji partyjnej 19 czerwca 2005 o wzięciu pełnej odpowiedzialności za sprawowane rządy.

Pamiętajmy także, że z Polski wywodzi się Rafael Lemkin, który sformułował pojęcie ludobójstwa i walczył o uchwalenie międzynarodowej konwencji zapobiegającej ludobójstwu. Zadziwiające jest to, że o jego istnieniu dowiedzieliśmy się nie z polskich mediów, ale z literatury dotyczącej łamania praw człowieka, po którą sięgnęliśmy, próbując zrozumieć prześladowania, z którymi mamy do czynienia dziś w Polsce. Cóż za ironia, uśmiercić pamięć o twórcy pojęcia ludobójstwo w społeczeństwie, w którym przyszedł na świat, a jednocześnie organizować uroczystości potępiające wojny, przemoc, ludobójstwo! Centralnym zagadnieniem ludobójstwa jest problem śmierci społecznej. Zatem zadawanie śmierci społecznej jest działaniem o charakterze ludobójczym. Człowiek zamordowany społecznie jakby wcale nie istniał. Władze komunistyczne realizowały ten aspekt ludobójstwa w najdrobniejszych szczegółach. Niestety ta metoda represji znajduje się także i dziś w szerokim użyciu. Jest to działanie zamierzone i celowe.

Małgorzata Głuchowska, M.A.
Lech Borkowski, Ph.D.

MG is a pianist and piano teacher at the state school of music in Zielona Góra, Poland. LSB is a physicist with a Ph.D. from the University of Florida (Gainesville), currently employed by the Adam Mickiewicz University in Poznań, Poland. Our views are exclusively our own. We do not represent any organization or any particular cause or ideology. We also would like to emphasize that no organization or individual has been authorized to represents us.


lsborkowski.com/pol/

Blogi: Decoding, Klient Nasz Pan