23 lutego 2014
Szanowni Państwo,
Jesienią 2011 i wiosną 2012 dokonano próby zamordowania mojej żony Małgorzaty Głuchowskiej metodami tajnych służb komunistycznych. Próbowano zlikwidować także mnie i naszą córkę. Działania te dotyczyły spraw nadzorowanych przez trzy różne ministerstwa: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej, Najwyższe władze państwowe otrzymały obszerną dokumentację na ten temat oraz dodatkowe szczegółowe wyjaśnienia.
Co mam zrobić ja, teoretycznie obywatel polski, teoretycznie dysponujący pełnią praw obywatelskich, aby zaprzestano znęcania się nade mną i moją rodziną? Aby zaprzestano fałszowania dokumentów dotyczących mnie i mojej żony? Aby zaprzestano dezinformacji wobec nas? Aby udostępniono nam dokumenty, o udostępnienie których prosiliśmy?
Czy możecie mi Państwo wyjaśnić, dlaczego w Centrum Edukacji Artystycznej w Warszawie (Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego), grożono mi “daniem po łapach”, kiedy dysponując upoważnieniem mojej żony, próbowałem zapoznać się z dokumentem, do którego długo odmawiano jej dostępu? Troje prawników CEA i dyrektor CEA zaatakowało mnie słownie, kiedy próbowałem w ciszy i skupieniu zapoznać się z dokumentem i skopiować do swojego notebooka jego treść. Wcześniej odmówiono wydania jego kserokopii, choć nie jest to dokument tajny. Była to oczywiście kolejna prowokacja, ulubiona metoda aparatu państwa totalitarnego. Totalitaryzm ten został oczywiście przekształcony i zaadaptowany do nowych warunków po roku 1990.
Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z represjami z przyczyn politycznych, o czym władze również zostały poinformowane. Tym samym kontynuowana jest wobec naszych rodzin polityka ludobójstwa społecznego, zapoczątkowana przez bolszewicką Rosję. Są to metody tortur psychologicznych prowadzące do mordu społecznego. Są one narzędziem likwidacji ludzi wolnych, myślących niezależnie i krytycznie. Zjawisko to jest starannie ukrywane przed społeczeństwem.
Witamy w republice stalinowskiej.
Z poważaniem,
dr hab. Lech S. Borkowski
Odbiorcy listu:
You must be logged in to post a comment.