30 grudnia 2017
W odpowiedzi na mój list do Dziekana Wydziału Fizyki UAM z 29 września 2011 otrzymałem następujące pismo. Pismo należy traktować jako fałszerstwo, ponieważ nie odpowiada na moje pytanie postawione 29 września 2011: “Czy mógłby mi Pan wyjaśnić w sposób pisemny, jakie jest Pańskie uzasadnienie odnośnie przydzielenia mi tych zajęć?” Przez cały okres mojej pracy na Wydziale Fizyki od 1995 roku, z przerwą w roku akademickim 1997/98, kiedy wyjechałem na rok do Georgia Tech w Atlancie, odmawiano przydzielania mi zajęć z fizyki. Byłem jedynym pracownikiem wydziału z doktoratem uzyskanym na uczelni zachodniej. Funkcjonariusza Naskręckiego prosiłem kilkakrotnie o przydział zajęć z fizyki. Odmawiał.
Przydział zajęć wyrównawczych z matematyki elementarnej nie byłby niczym nadzwyczajnym, gdybym nie był obiektem całkowitego wykluczenia z normalnej działalności wydziału. Ponieważ jednak dyskryminacja i wykluczenie były faktem przez cały czas mojej pracy na uniwersytecie, pytanie o uzasadnienie przydziału zajęć należało postawić.
Pismo dziekana zawiera wiele rzeczy niepotrzebnych, o które nie pytałem; nie zawiera natomiast informacji, o które prosiłem. W razie wątpliwości dziekan mógł poprosić mnie o wyjaśnienie. To bardzo charakterystyczna metoda fałszerska w Polsce, niezmiennie stosowana od czasu drugiej wojny światowej, od czasu narzucenia komunizmu.
Fałszerstwo dziekana polega na próbie konstruowania pomówień o podważanie autorytetu władzy – w tym przypadku władzy dziekańskiej. Źródłem tych fałszerstw jest metodologia komunistyczna. Są to typowe techniki dyktatury polegające na stawianiu osobie atakowanej fałszywych oskarżeń. Każda próba egzekwowania przeze mnie praw podstawowych zapisanych przecież w Konstytucji i w Europejskiej Karcie Praw Podstawowych miała spotykać się z represjami i sytuacją traumatyczną. Każdy z funkcjonariuszy wydziałowych i uczelnianych realizował ściśle ten sam algorytm, ten sam scenariusz. Nie było od tego odstępstw.
Dziekan jest tutaj więc realizatorem programu represji, realizatorem programu zupełnie innego, niż ten zapisany w Konstytucji. Funkcjonariusze instytucji publicznych realizują program represji i łamania praw człowieka z pełnym poparciem władz najwyższych, niezależnie od szyldu partyjnego. Nie ma mowy o pomyłkach czy “niedopatrzeniach” i “uchybieniach”. Wszyscy doskonale wiedzą co czynią i dlaczego to czynią. Wiedzą, że czeka ich nagroda za fałszerstwa, łamanie praw człowieka i praw konstytucyjnych.
Na pierwszej stronie pisma powinno znajdować się zarówno nazwisko autora pisma, jak i nazwisko adresata, czyli moje. Oczywiście nie jest to przypadkowe. Funkcjonariusze starannie unikali zostawiania śladów imiennych w dokumentach potwierdzających bezpośredni kontakt ze mną. Jest to typowe dla systemów represji. Pod tym względem to pismo jest pismem wzorcowym.
Zwróćmy uwagę także na to, że na adresowanej do mnie kopercie moje nazwisko powinno być poprzedzone tytułem dr hab.
Patrząc na zagadnienie w kontekście szerszym, mamy do czynienia z fałszerstwem narracyjnym.
Lech Borkowski
You must be logged in to post a comment.