LS Borkowski
Komunikat 17, Polska, 5 grudnia 2014
Fałszyzm Permamentnego Stanu Wyjątkowego
18 października 2014 pani premier poinformowała, że 20 października 2014 rozpocznie przegląd pracy wiceministrów. Przegląd miał trwać trzy tygodnie. Zapowiedziano, że ocena działań wiceministrów zostanie przedstawiona po zakończeniu przeglądu wszystkich resortów. Deklaracja oceny wiceministrów bezpośrednio przez premiera, z pominięciem ministrów, jest zaskakująca. Przeczy normalnej logice organizacyjnej. Pominięcie szczebla bezpośredniego podwładnego, jakim jest minister, powinno być szerokiemu ogółowi dokładnie wytłumaczone. Oznacza bowiem odebranie ministrom części ich uprawnień. Nagłe i niewyjaśnione łamanie reguł jest typowe dla organizacji przestępczych, nie dla instytucji państwowych.
Co jest powodem tej niezwyczajnej decyzji? Jak dotąd, nie była ona w żaden sposób wytłumaczona.
Niedługo potem okazało się, że zapowiedziany plan trzytygodniowego przeglądu przestał istnieć. Informacje na jego temat zniknęły z mediów. Nie poinformowano też o nowym bieżącym harmonogramie przeglądu. Kiedy będzie dokonywany przegląd kolejnych ministerstw? (A może są to już nie ministerstwa, tylko wiceministerstwa? Jak uczy wieloletnie doświadczenie codzienne, w Obozie Polska wszystko jest możliwe).
Logiczne jest oczekiwanie, że zapowiadanemu wszem i wobec przeglądowi ministerstw i wiceministrów musi towarzyszyć ogłoszenie odpowiedniego pakietu informacji. Władze muszą działać w sposób zgodny z prawem, logiczny, przewidywalny, przejrzysty. Brak logiki, brak informacji, brak przejrzystości i przewidywalności dyskwalifikuje każdą władzę bez wyjątku. Najwyższe urzędy są obarczone szczególnym obowiązkiem informacyjnym.
Żadne znane nam media ogólnopolskie nie zainteresowały się powyższym tematem. Tak zwana opozycja parlamentarna, a także pozaparlamentarna, milcząc, akceptują takie postępowanie. Nie wypełniają roli kontrolnej, jaka na nich spoczywa. Są częścią dekoracji scenicznej przedstawienia “Demokracja w Polsce”. Demokracji nie ma, ale przedstawienie się odbywa.
Chaos poczynań władz jest zamierzony. Władze obozu Polska za nic nie odpowiadają przed całym narodem i niczego nie muszą tłumaczyć. Tu dezinformacja zwana jest informacją. Zarząd obozu rozlicza się wewnętrznie z dozorcami, a nie z więźniami. Konstytucja tak zwanej Rzeczypospolitej Polskiej ogłoszona w 1997 roku znaczy mnie więcej tyle, ile napis Arbeit macht frei na bramie Auschwitz.
Jest dzisiaj dokładnie tak, jak przed 1989 w czasie komunizmu. Organizacja przestępcza trzymająca władzę ma własny plan postępowania i system rozliczania, który pozostaje w ukryciu. Było już tak wcześniej w obozach nazistowskich i komunistycznych. W obozach komunistycznych przestępcami byli zarówno dozorcy państwa bolszewickiego, jak i pospolici przestępcy osadzeni razem z więźniami politycznymi.
Mamy w Polsce do czynienia z permanentnym stanem wyjątkowym dokładnie przemyślanym i równie dokładnie realizowanym. Prawa niektórych jednostek są systematycznie i bezkarnie gwałcone. Dotyczy to także rodzin, które dzisiejsza junta próbuje zniszczyć — dokładnie tak, jak w dyktaturze komunistycznej.
Stan wyjątkowy jest wszechogarniający. Obejmuje wszystkie dziedziny życia publicznego: uniwersytety, szkoły oświatowe i artystyczne, urzędy, prokuraturę, tak zwane związki zawodowe, media, służbę zdrowia. Służy ludobójstwu społecznemu.
Małgorzata Głuchowska, M.A.
Lech S. Borkowski, Ph.D.
Blogi: Decoding, Klient Nasz Pan