List Małgorzaty Głuchowskiej do Premiera 2 Września 2015

Małgorzata Głuchowska
[…]
Zielona Góra

Ewa Kopacz
Premier RP
Al. Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa

Ewa Kopacz premier Polski 29 stycznia 2015 tv
Ewa Kopacz premier Polski 29 stycznia 2015

Zielona Góra, 2 września 2015

Szanowna Pani Premier,

Informuję o kontynuowaniu represji trwających już od lat. Rządzący ponoszą odpowiedzialność za ten stan rzeczy.

Są to dobrze znane działania rutynowe. Metody funkcjonariuszy aparatu państwowego w Polsce, a dokładniej państwowego aparatu przemocy, rekrutujących się spośród tzw. „ludu pracującego miast i wsi”, są niezmienne od czasu narzucenia komunizmu w Polsce.

W piśmie z 24 czerwca 2015 (załącznik 1), które otrzymałam 25 czerwca, dyrektor wzywa mnie do natychmiastowego wywiązania się z obowiązków i wypełnienia arkuszy ocen oraz świadectw szkolnych.

Arkusze ocen wypełniłam 17 czerwca zgodnie z poleceniem pani dyrektor. Natomiast nie przekazano mi świadectw do podpisu, mimo że od 17 czerwca było mnóstwo czasu na dokonanie tych czynności. Zdumiewa fakt, że dwa świadectwa moich podopiecznych zostały wypełnione i podpisane przez kogoś oraz wręczone uczennicom publicznie, zanim całkowicie wypełniono arkusze indywidualne ucznia. To tak, jakby najpierw wystawić ocenę, a potem wysłuchać gry egzaminowanego. W załączniku nr 2 znajduje się arkusz indywidualny podpisany przeze mnie 25 czerwca do świadectwa z czerwonym paskiem wręczonego publicznie uczennicy 24 czerwca 2015.

Dyrekcja szkoły nie wydała świadectwa mojej uczennicy AD. W teczce z arkuszami i świadectwami, którą otrzymałam w sekretariacie Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. w Zielonej Górze 25 czerwca 2015 nie było jej świadectwa, co zaznaczyłam w arkuszu indywidualnym ucznia (załącznik 3). AD, podobnie jak inni moi uczniowie, przyszła na uroczyste zakończenie roku szkolnego 26 czerwca, a ja nie mogłam wręczyć jej świadectwa, ponieważ nie otrzymałam go od dyrekcji szkoły. Otrzymałam od niej informację, że do dziś, dwa miesiące po zakończeniu roku szkolnego, świadectwa nie otrzymała, a jej prośby o wydanie świadectwa są ignorowane. Jednocześnie w piśmie z 14 lipca 2015 dotyczącym podtrzymania niesłusznie nałożonej nagany (załącznik 4), dyrektor pomawia mnie, że nie podpisałam świadectw moich uczennic.

Również prawa konstytucyjne trzeciej z moich uczennic nie są przestrzegane. Na świadectwie dyplomowym, które zostało wręczone jej publicznie 26 czerwca 2015 na uroczystym zakończeniu roku szkolnego brakuje podpisów znacznej części komisji pianistycznej. Zdjęcie świadectwa przedstawionego w załączniku nr 5 wykonałam po zakończeniu uroczystości rozdania świadectw. Na świadectwie brakuje m.in. podpisu kierownik sekcji M. Kuny. Czy pani Kuna otrzymała naganę za niepodpisanie świadectwa? Czy ukarano naganą innych nauczycieli? Nie. Naganą ukarano tylko Małgorzatę Głuchowską, zamiast nagrodzić ją za wykształcenie kolejnej znakomitej absolwentki z oceną celującą. W najbliższym czasie ta absolwentka rozpocznie naukę w Akademii Muzycznej.

Znęcanie się psychiczne, zastraszanie, nieprzekazywanie informacji i ukrywanie jej, zmuszanie do fałszerstw i łamania prawa to moja obozowa codzienność.

31 sierpnia około 11.20 przekazano mi telefonicznie informację, że jedna z moich uczennic będzie grała zaległy egzamin 31 sierpnia o godzinie 12.00. Przybyłam punktualnie wraz z uczennicą. Ale oprócz nas w auli szkolnej nie było nikogo. Po 10 minutach zostałam poinformowana, że egzamin rozpocznie się z opóźnieniem, bo „nie ma komisji”. Egzamin rozpoczął się w końcu z 40-minutowym opóźnieniem. Nie sądzę, aby trzyosobowa komisja egzaminacyjna spełniała wymogi ministerialnego rozporządzenia. Czy dyrygent orkiestry szkolnej to nauczyciel tego samego przedmiotu lub przedmiotu pokrewnego? Nie. Zatem egzamin został przeprowadzony niezgodnie z prawem. Czy Pani dyrektor dostanie naganę? Nie, bo jest funkcjonariuszem aparatu przemocy. Jest dozorcą w obozie, w którym ja jestem więźniem.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że taki sposób przeprowadzenia egzaminu to kolejna prowokacja. W tej szkole wszystko odbywa się niezgodnie z ministerialnymi rozporządzeniami i obowiązującym prawem za pełną wiedzą i przyzwoleniem MKiDN i najwyższych władz państwowych.

Do dziś nie otrzymałam odpowiedzi na dwa ważne pisma do pani dyrektor z 10 (załącznik 6) i 25 czerwca 2015 (załącznik 7). Są oczywiście i inne, na które nie odpowiedziała. Więźniowi nie odpowiada się na pytania. Więźnia się nieustannie bije.

Pytam więc Panią Premier: które dokumenty obowiązują w PSM I i II stopnia im. M. Karłowicza w Zielonej Górze? Te sfałszowane przedtem, czy te sfałszowane później? Przekazanie informacji wraz z odpowiednimi dokumentami, zgodnymi z prawem umożliwiłyby mi spokojniejszą pracę. W normalnym państwie nie musiałabym pisać do premiera w tej sprawie. Ale w obozie koncentracyjnym Polska obowiązuje zasada dezinformuj i karz. Przypomnę, że naganę w dniu zakończenia roku szkolnego otrzymałam za decyzję podjętą na podstawie niezgodnego z prawem dokumentu utworzonego przez dyrekcję. Dyrektor naganę podtrzymała.

W obozie koncentracyjnym wszystko jest możliwe.

Prowokacje są przemyślane i wykonywane ze świadomością pełnej bezkarności. Są one wymierzone w tych, którzy chcą spokojnie pracować, wykonując swoje obowiązki jak najlepiej, zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem. Bicie mentalne i systematycznie dostarczanie przeżyć traumatycznych ma na celu całkowite zniszczenie psychiki człowieka.

Obława trwa.

To wasz obóz koncentracyjny. To metody tożsame z metodami komunistycznego państwa totalitarnego.

Publicznie eksponowane symbole religijne pełnią rolę kamuflażu.

Dyrektor Lato prowadzi posiedzenia Rady Pedagogicznej z krzyżem na piersi, cytując słowa Jana Pawła II. Postępuje tak, jak jej opiekunka, wizytator CEA Krystyna Karcz, która otoczyła opieką działania przestępcze, powołując się przy tym na wyroki boskie. W tym samym czasie ja powoli umierałam, maltretowana codziennie do utraty tchu.

Analogicznie przebiegają działania związane z przemocą w rodzinie lub gwałtem zbiorowym.

W konstytucji PRL z 1952, w artykule 3 napisano

Polska Rzeczpospolita Ludowa:
1) stoi na straży zdobyczy polskiego ludu pracującego miast i wsi, zabezpiecza jego władzę i wolność przed siłami wrogimi ludowi,
[…]
4) ogranicza, wypiera i likwiduje klasy społeczne, żyjące z wyzysku robotników i chłopów.

Aparat prześladowczy, dozorcy obozu koncentracyjnego, kryją się pod pojęciem „ludu pracującego miast i wsi”. Widzimy wyraźnie, że dozorcom postawiono za cel dokonanie ludobójstwa.

Z poważaniem,

Małgorzata Głuchowska